Wszystko co robię, robię dla siebie!

Aktywność fizyczna pozwala nam czerpać radość z życia, podnieść kondycję, wydolność, poprawić niedoskonałości sylwetki...zalet wynikających z aktywnego trybu życia jest nieskończenie wiele. Start może być trudny, szczególnie wtedy, gdy wyznaczymy sobie nierealne cele i za wszelką cenę będziemy się starać do nich dążyć. Zwolnij! Nie wszystko da się osiągnąć od razu. Pamiętaj o tym, że wszystko co robisz, robisz dla siebie! Najważniejsze jest to, aby samemu czuć się dobrze we własnej skórze, nie ulegać presji otoczenia, nie podejmować działania tylko dlatego, że ktoś tego od nas oczekuje, lub chcemy się komuś spodobać;). Wszytko dzieje się w naszej głowie. Wiem, że czasem ciężko jest zaakceptować swoje niedoskonałości, ale wytrwałe dążenie do celu i cieszenie się nawet z niewielkich postępów zaprocentuje.:) Nawet jeśli efekty nie są widoczne, naprawdę warto się ruszać, chociażby dla samej przyjemności i pozytywnej energii, która po treningu utrzymuje się baaardzo długo. Już pisałam o tym kiedyś tutaj - wybierz swoją ulubioną formę ruchu i zacznij trenować, to najlepszy sposób na pokochanie aktywności i wytrwanie w swoich postanowieniach do końca. Ostatnio w klubach fitness pojawiają się coraz ciekawsze formy zajęć - bokwa (połączenie kick-boxingu z tańcem afrykańskim, wykonywana przy muzyce latino, afrykańskiej i house; figury są połączeniem liter, numerów i znaków amerykańskiego języka migowego), power joga, power step, jukari (zajęcia z wykorzystaniem specjalnych gum), czy power jump (ćwiczenia na trampolinach). W najbliższym czasie zamierzam wybrać się do jednego z większych sieciowych klubów, aby wypróbować którąś z tych nowości.;) Chyba najbardziej, ze względu na moją miłość do dynamicznego tańca, przekonuje mnie bokwa. Obiecuję, że jak już wybiorę się na rozeznanie, podzielę się z Wami spostrzeżeniami.:) Tymczasem powodzenia w osiąganiu swoich celów! Nie zwracajcie uwagi na otoczenie, to Wy macie się sobie podobać. Trzymam kciuki:)!