Jak nie przytyć w Święta...? ;)

To pytanie zadaje sobie chyba większość ludzi. Święta to czas, w którym czeka na nas wiele pułapek żywieniowych. Pachnący karp, barszczyk z uszkami, pierogi, kutia, kluski z makiem...można tak wymieniać bez końca. Wigilijne potrawy kuszą swoim niezwykłym aromatem i świątecznym smakiem, który poczuć możemy tylko raz w roku. Zasiadając do stołu zapominamy o swoich postanowieniach i zdrowym rozsądku, zjadając wszystko, na co tylko mamy ochotę, w nieograniczonych ilościach. Przecież szczęście nie może nas ominąć (jedna z najczęstszych wymówek ;d). Jak przetrwać okres Świąt Bożego Narodzenia, utrzymując swoją wagę na dotychczasowym poziomie, a zarazem czerpać przyjemność z jedzenia tradycyjnych dań i tryskać dobrym humorem oraz entuzjazmem?

1) Po pierwsze, jedz wszystko, na co tylko masz w danej chwili ochotę:). Właśnie tak! Nie odmawiaj sobie przyjemności w ten niezwykły czas. Najważniejszy jest umiar. Od lat razem z moją kuzynką, zasiadając do bogato zastawionego, świątecznego stołu próbujemy każdej z dwunastu potraw przygotowanych przez naszą babcię (żeby szczęście nas nie ominęło ;d), ale...nie objadamy się przy tym do granic możliwości. Dwie łyżki każdego dania powinny w zupełności wystarczyć. Dzięki tej metodzie mamy okazję spróbować wszystkiego, wierzymy, że to co dobre w kolejnym roku nas nie minie, babcia jest zadowolona ;d, a my kończymy najedzone, ale nie przejedzone.

2) Dawkuj sobie przyjemność. Kolacja wigilijna zazwyczaj trwa do późna. Nie jedz wszystkiego na raz, z pewnością jedzenia starczy dla każdego, a dokładkę ulubionej potrawy nabierzesz sobie na talerz za kilka godzin. Rób przerwy. Lepiej jeść częściej i w mniejszych ilościach, niż wrzucać do organizmu danie za daniem.

3) Im dłużej zjadasz to, co znajduje się na Twoim talerzu, tym szybciej ogarnia Cię uczucie sytości. To potwierdzone naukowo. Podobno Francuzi potrafią spożywać jedną potrawę nawet w przeciągu dwóch godzin. Mimo, iż ich kuchnia składa się głównie z dań, w których królują tłuszcze i węglowodany, nie jest to naród zmagający się otyłością. Wolniejsze jedzenie, to idealny sposób na oszukanie naszego organizmu, któremu wydaje się, że już od dawna jest syty.

4) Nakładaj sobie na talerz mniejsze porcje. Dzięki temu będzie się Tobie wydawało, że po zjedzeniu danej potrawy już zaspokoiłaś/łeś głód.

5) Makowiec, sernik, piernik... i inne desery możesz sobie darować. W trakcie całego roku z pewnością znajdzie się jeszcze sporo okazji, by pokusić się o spróbowanie takich bomb kalorycznych. W Święta ciesz się tym, co rzadko gości na Twoim stole w dzień powszedni.

6) Zamiast słodkiego...pachnące świątecznym nastrojem pomarańcze i mandarynki! Nie wyobrażam sobie bez nich Bożego Narodzenia. Dodają magii, słodyczy, a ich aromat unosi się w powietrzu przez kilka najbliższych dni.

7) Nie zapominaj o ruchu. Nie namawiam do organizowania treningu w Wigilię ;) (samo krzątanie się po kuchni i dokańczanie potraw pozwoli spalić kilka kalorii), ale w pierwszy i drugi dzień Świąt można wyciągnąć całą rodzinę, bądź przyjaciół na długi spacer. Masz psa? Świetnie - można nawet pobiegać ze smyczą. :)

8) Po trzech dniach Świąt w większości domów zostaje jeszcze sporo potraw, czekających na nas w lodówkach. Sprawdzonym sposobem jest "ukrywanie" tych najsmaczniejszych i najbardziej tuczących w jej ostatnich ostatnich rzędach. "Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal". Zazwyczaj sięgamy po te dania, które są dla nas w zasięgu ręki, dlatego na przedzie stawiajmy to, co najzdrowsze.

Mam nadzieję, że te Święta będą dla Was wspaniałym czasem, przepełnionym radością i  miłością, spróbujecie wszystkich ulubionych potraw, a na wadze nie pojawi się ani jeden dodatkowy kilogram;) Tego Wam gorąco życzę. :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czas na wielkie zmiany ;)!

Lekkie przekąski na uczelnię/ do pracy...

Tournee po krainie bajkowych widoków